... dowcipy o policjantach

Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych facetów. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w górę i mówi:
- Czy widzisz jaki ten księżyc jest czerwony?
- Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony a dzisiaj jest zielony.
- A właśnie że nie!
Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca podchodzą do stojącego niedaleko policjanta.
- Panie władzo czy księżyc jest czerwony czy zielony?
- Który? Ten z lewej czy ten z prawej?


Policjant zatrzymuje fiata 126p który jechał z prędkością 160 kilometrów na godzinę. Z samochodu wychodzą: długowłosy facet ubrany w skórę oraz wielki mamut.
- Ty metalowiec! Czy wiesz że jechałeś z tym swoim owłosionym słoniem 160 kilometrów na godzinę? Płacisz 200 złotych kary.
- Po pierwsze: nie jestem metalowcem tylko jaskiniowcem. Po drugie: to nie owłosiony słoń tylko mamut a po trzecie: niech mamut płaci mandat bo to akurat on kierował!


Pijany facet leży w parku na trawie obok tabliczki z napisem:
"Nie deptać trawników". Podchodzi do niego policjant i pyta groźnie:
- Przecież tu pisze że nie można deptać trawników!
- Ja nie depczę ja leżę.


Przychodzi policja do Kowalskiego dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.


Zamknęli gościa do więzienia na 10 lat siedział sam w celi nie miał co robić ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć śpiewać robić fikołki zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana chciałbym zjeść coś naprawdę super ale nie mam pieniędzy...
- Och bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się że tego pan jeszcze nie widział!
- No niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana niech pan popatrzy tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O najmocniej przepraszam...


- Dlaczego w Wiśle utopiło się dwóch policjantów?
- Bo zapalali motorówkę na popych.


Do policjanta podchodzi mała dziewczynka i podaje mu pałkę:
- Przepraszam to pana pałka?
- Nie moja. Policjant łapie się za bok - ja swoja zgubiłem...


Małżonka jednego z więźniów poszła do naczelnika więzienia prosić o lżejszą pracę dla męża.
- Ależ szanowna pani przy klejeniu papierowych toreb jeszcze nikt się nie przemęczył!
- Tak ale on po tej pracy całymi nocami musi jeszcze kopać jakiś tunel...


Więzień zaczyna uciekać z więzienia przez wykopany przez siebie tunel. Nagle spostrzega że wejście do tunelu zasłonił mu jakiś cień. Po chwili słyszy za sobą czyjeś kroki więc pyta:
- Uciekamy razem?
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Jestem strażnikiem!


Dwaj skazani spotykają się w więziennej celi. Jeden pyta:
- Ile dostałeś?
- 15 lat. A ty?
- 10 lat.
- To zajmij pryczę przy drzwiach bo szybciej wychodzisz!