... dowcipy o policjantach

Podczas pierwszego widzenia w więzieniu żona mówi do męża:
- W ciągu tych kilku miesięcy musisz się trochę opalić.
- Dlaczego?
- Wszystkim znajomym powiedziałam że pojechałeś na wyprawę do Afryki.


Na przesłuchaniu policyjnym:
- Kto ci uciął język? Gadaj!


- Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantów zatrzymując samochód jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: "w naturze"?
- No wiecie musiałabym zdjąć majtki i wam dać...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie...


Przychodzi policjant z jednostki prewencji do domu wyciąga pałę i leje żonę. Ta w krzyk:
- Józek nie przynoś mi nigdy roboty do domu!


Przestępstwa dokonano w nocy z piętnastego na szesnastego lipca.
- Przepraszam ale nie dosłyszałem w nocy z piętnastego na którego?


Policjant zatrzymuje przechodnia.
- Proszę się wylegimi... wylemigi... wyligi... A zresztą niech pan idzie do domu mam dziś dobry humor!


Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę:
- Dmuchnij pan!!!
- A gdzie boli?


Policjant w księgarni:
- Proszę o coś głęboko intelektualnego pobudzającego do myślenia.
- Może Kafkę?
- Dziękuję już piłem.


Strażnik wchodzi do celi i mówi:
- Fąfara wychodzić! Kąpiel!
- Czy to konieczne?
- A kiedy się ostatni raz kąpałeś?
- Dwa lata temu. Ale przecież za pół roku wychodzę to mogę wykąpać się w domu!


Do płaczącego w parku policjanta podchodzi mężczyzna i pyta:
- Dlaczego pan płacze?
- Zgubił się mój pies patrolowy.
- Proszę się nie martwić. Na pewno odnajdzie drogę do komisariatu!
- On tak. Ale ja???